Piotr Gruszka: W moim domu święta zawsze były rodzinne
Pierwszej gwiazdki jeszcze nie ma, więc kolejna osoba podzieliła się swoimi świątecznymi wspomnieniami. Zobaczcie, jak w dzieciństwie Boże Narodzenie spędzał trener Piotr Gruszka.
"U mnie święta zawsze były rodzinne. Kiedyś, jak byłem dzieckiem, to zawsze spotykaliśmy się u dziadków, najczęściej ze strony taty. Zjeżdżała się cała rodzina, a była bardzo liczna, bo tata miał dziewięcioro rodzeństwa, a moja mama – jedenaścioro. Zawsze przychodził Gwiazdor z prezentami i było wesoło.
 
Tym razem Wigilia odbędzie się u mnie, choć z wiadomych względów oczywiście będzie trochę inaczej. Na stole co roku mamy tradycyjne potrawy. Zawsze jest barszcz i grzybowa. Ja szczególnie czekam na karpia, bo lubię go pod każdą postacią."