Damian Michalski: Ta runda jest szalona

W sobotę piłkarze Chemika Bydgoszcz zremisowali na wyjeździe z Jarotą Jarocin 1:1. Podopieczni Piotra Gruszki objęli prowadzenie w 82. minucie, ale stracili bramkę w ostatnie akcji meczu.

Czytaj także: Relacja z meczu Jarota Jarocin - Chemik Bydgoszcz 1:1

- Wiedzieliśmy, że Jarota to dobry zespół, a my jesteśmy blisko w tabeli, więc graliśmy z podwójnym zaangażowaniem. Niestety, nie udało się wywieźć trzech punktów, ale ten jeden na pewno będziemy bardzo cenić - mówi obrońca Chemika, Damian Michalski.

Chemikom do zwycięstwa zabrakło jednego skutecznego wybicia piłki. W 90. minucie sędzia techniczny pokazał na tablicy świetlnej dodatkowe 180 sekund, ale ostatecznie arbitrzy pozwolili zawodnikom grać aż do 95. minuty. W ostatniej akcji, po rzucie rożnym, Jarota wyrównał, po czym chemicy pobiegli w kierunku sędziego głównego. - Wydawało nam się, że było już długo po czasie, stąd ten brak koncentracji w samej końcówce i remis zamiast zwycięstwa - ocenia Michalski.

Po 15. kolejkach Chemik plasuje się na dziesiątej lokacie. Do ósmej Jaroty nadal traci trzy punkty, a dwa oczka przewagi ma nad czternastą Pogonią II Szczecin. - Ta runda jest szalona, bo mieliśmy już bardzo dobrą passę, a potem bardzo złą. Na pewno nie wszystko ułożyło się tak jak chcieliśmy, ale możemy jeszcze wiosną zawalczyć o wyższe cele - mówi Michalski, który do zespołu dołączył latem, przychodząc z Zawiszy. Od tego czasu rozegrał dwanaście meczów ligowych. - Nowy klub to zawsze nowi ludzie i nowe nadzieje. Drużyna mnie zaakceptowała i myślę, że dobrze wszedłem do zespołu - podsumowuje piłkarz.

Za tydzień podopieczni Piotra Gruszki zagrają z Gwardią Koszalin, która od początku rozgrywek plasuje się w czołówce tabeli. Na wyjazdach zespół z województwa zachodniopomorskiego gra jednak w kratkę i zanotował trzy zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki. - Liga jest bardzo wyrównana i na pewno nie przestraszymy się rywala - zapowiada Michalski. Początek spotkania z Gwardią w sobotę o godzinie 14.